piątek, 29 maja 2009

Stare Chińskie przysłowie: Jest czas na pracę i jest czas na zbieranie ryżu




Podobno to Hindusi odkryli system dziesiętny - Arabowie jedynie go rozpowszechnili (mając silne argumenty w dłoniach;).
Nieco mniej chlubnym osiągnięciem indyjskiej myśli jest na przykład biblioteka tagów JSP do integracji z JPA, na którą to niedawno przypadkiem się natknąłem. Zdaje się, że przyświeca jej motto "because we can!"

Stereotyp programisty Hindusa, który "nakłada gacie przez głowę" jest dosyć mocno rozpowszechniony i zakorzeniony ale wystrzegajmy się pychy.

Ciekawe studium hinduskiej mentalności znajdziemy w interesującej, lekkiej ale bardzo pouczającej książce Moja Praca Emigruje do Indii - A wszystko, co dostałem, to ta marna książka. Ale to tylko jeden z aspektów. Poznamy przede wszystkim globalne mechanizmy korporacyjne mające wpływ na niemal każdego z branży IT.

Chad Fowler zabiera nas w egotyczną podróż do Bangladuru, gdzie spędził 1.5 roku tworząc Software House dla jednej z amerykańskich korporacji.

Poznamy szereg kuriozów:
- na ogłoszenie o pracę odpowiada średnio kilkanaście tysięcy chętnych
- a mimo niemałego budżetu nie można sobie pozwolić na tych doświadczonych
- taksówkarz zna 5 języków
- a programista nie ma własnego komputera w domu

Każdy z 52 zgrabnych i wyważonych rozdziałów niesie w sobie pewien morał. Lokalny folklor jest jedynie pretekstem do przekazania metafory lub przesłania. Dostajemy zestaw gotowych strategii, uwag, ostrzeżeń i porad z zakresu szeroko pojętego samorozwoju i autopromocji. Kto się nie rozwija ten się cofa a zmiany są nieuniknione.

//=========================

Wymowa książki w naszym lokalnym kontekście nabiera jednak drugiego dna. Nie musimy obawiać się emigracji naszej pracy do Indii. Być może jesteśmy Indiami Europy:P

Brak komentarzy: